Kiedy temperatura spada poniżej zera, a w centrach handlowych z megafonów rozlega się Jingle Bells na przemian z We Wish You a Merry Christmas, mam ochotę na makowiec. Taki wilgotny, aromatyczny, słodki, podawany w akompaniamencie delikatnej dobrej białej herbaty. Tradycyjny przepis zawiera wiele rzeczy, które są na mojej czarnej liście, dlatego ja upiekę zdrowe babeczki z makową masą, bez glutenu, jajek, drożdży i mleka. Będą sycące, lekko mokre, pachnące wanilią i koksem.
Orzechów nerkowca użyję do zrobienia spodu babeczek i masy (do niej dodam jeszcze mak).
Mak stanowi doskonałe źródło wapnia i jest ważnym składnikiem diety dla wszystkich na diecie bezmlecznej. W 100 g maku znajduje się porcja pokrywająca 140% dziennego zapotrzebowania organizmu na ten pierwiastek. Jest bogaty w komplet witamin rozpuszczalnych w tłuszczach – A, D, E, a także witaminę C, zawiera również żelazo, miedz, mangan, magnez, fosfor i cynk. Mak pomaga uspokajać nerwy i zapobiegać bezsenności.
Składniki:
Na babeczki:
200 g orzechów nerkowca
30 g lnu złocistego
2 łyżki oleju kokosowego extra vergine
2 łyżki ksylitolu,
2 łyżki miodu (można mniej lub więcej, do smaku)
Na masę makową:
150 g orzechów nerkowca
50 g maku niebieskiego
20 g wiórków kokosowych*
ksylitol lub miód do smaku
rodzynki
wanilia (kilka centymetrów laski lub ekologiczny cukier waniliowy)
otarta skórka z cytryny
¼ szklanki wody
1 kieliszek alkoholu Malibu*
*Jeżeli nie macie uczulenia na migdały, to wiórki kokosowe można zamienić na 20-30 g zmielonych migdałów, a zamiast Malibu dodać likier Amaretto lub zapach migdałowy.
Do dekoracji:
Kwaskowy granat
Przygotowanie:
Zmiksowałam len w młynku do kawy, następnie zmiksowałam partiami orzechy. Wsypałam do miski. Dodałam roztopiony olej kokosowy i ksylitol. Wymieszałam na gładką masę. Rozgrzałam piekarnik do 150 stopni. Przygotowałam papierowe foremki do babeczek. Każdą foremkę wypełniłam do połowy masą. Piekłam około 20 minut na złoty kolor.
W tym czasie zmieliłam pozostałe nerkowce i wiórki kokosowe. Dodałam mak, cukier waniliowy, Malibu, ksylitol, rodzynki i otartą skórkę z cytryny. Wody dodałam tyle, aby masa była gęsta, ale kremowa. Dobrze wymieszałam, aż wszystkie składniki się połączyły.
Kiedy babeczki wystygły, nałożyłam na nie masę makową i udekorowałam pestkami granata. Jego kwaskowy smak idealnie dopełnił słodycz babeczki.
Smakowały zimowo i idealnie!